118 O przemocy w rodzinie 03.01.2019

118 O przemocy w rodzinie 03.01.2019

Czytam za Interia      [1]

„Mateusz Morawiecki@MorawieckiM
 >Przeciwdziałanie przemocy domowej jest priorytetem rządu Prawa i Sprawiedliwości, a polskie prawo musi być klarowne i bez cienia wątpliwości w pełni chronić ofiary. Podjąłem decyzję, że projekt ustawy wróci do wnioskodawców w celu wyeliminowania wszystkich wątpliwych zapisów.<„
To jest następne łajdactwo Solidaruchów, wpisujące się harmonijnie w cel realizowany konsekwentnie od 1989 – degradacji polskości we wszystkich wymiarach, ze szczególnym uwzględnieniem celu nadrzędnego: limitacji polskiej populacji.                                                                                                                      Ponieważ, realnie,  taka redukcja, drogą przemocy i fizycznej eksterminacji, spotkałaby się z oporem  – to raz, a dwa: z potępieniem w opinii m. narodowej społeczności; dokonuje się jej oszukańczo, pod dobrotliwymi, humanistycznymi  hasłami: obrony nienarodzonych, obrony dzieci przed wyrodnymi rodzicami, oraz rodziców wzajemnie,  przed nimi samymi.                                                                              W rodzinie, podobnie jak w każdej grupie, też  kilku osób, dla zapobieżenia anarchii i destruktywnemu chaosowi, niezbędna jest hierarchia. Najprostszym i zarazem najbardziej skutecznym, a najmniej szkodliwym,  środkiem jej utrzymania, jest bezpośrednia przemoc , tak psychiczna jak i fizyczna.                                                        Bezwarunkowo musi to być prawnie akceptowane i stosowane wobec dzieci; warunkowo zaś wobec tych dorosłych członków rodziny, którzy nie dorośli do posiadania rodziny i bycia rodzicami; czego wyrazem bywa rażące naruszanie obowiązków rodzinnych i małżeńskich.
Magiczną moc bowiem ma, wobec krnąbrnego  dziecka, które metodą prób i błędów – podobnie jak kot Puch- sonduje zakres swojej wolności, praw, ale też zakazów: zwykły klaps, czy pas w bardziej drastycznym ekscesie,  na tyłek.
Brak w/w właściwej reakcji rodzica,  będzie prowadził do eskalacji negatywnych zachowań, w konsekwencji zaś może nawet do złamania młodego życia np. skutkiem wykluczenia: z rodziny, szkoły, społeczeństwa.
Pozostaje kwestia przemocy wobec dorosłych członków rodziny.
Też winna być dopuszczona /w islamie jest funkcjonalnym standardem/ ale warunkowo; nim musi być zdolność przedstawienia właściwemu urzędowi, na żądanie w razie potrzeby, dowodów rażących naruszeń obowiązków rodzinnych, czy małżeńskich.
Dobro rodziny, tej podstawowej komórki społecznej, winno być wysoko cenione.
Tak było zawsze w naszej historii ewolucji gatunku homo sapiens, i doszliśmy do tego, do czegośmy doszli: współczesnej cywilizacji i europejskiej kultury, w tym  szacunku dla kobiet i poszanowania praw słabszych i mniejszości.
Eksperymentowanie z rugowaniem tradycyjnych zachować rodzinno-społecznych, jest radosną twórczością małych, tak wiekiem jak i rozumem ludzi, co to posiedli, całkiem niespodziewanie, zdolność tworzenia praw, i jest rzeczą niesłychanie niebezpieczną w warunkach międzynarodowej rywalizacji w drodze do pozycji państwa – też poprzez właściwą i skuteczną organizację społeczeństwa, prowadzącą do jego wszechstronnego rozwoju.
Oczywiści ta „przemoc rodzinna” nie może wykraczać poza przyjęte w kodeksach standardy – czyniąc np. poważne szkody zdrowotne.
Jakakolwiek świadoma  a bezpodstawna, czy nadmierna, przemoc,  wynikająca czy to z narkotyków, pijaństwa, czy złego charakteru, winna być bezwzględnie karalna w normalnym karno-kodeksowym trybie.
Żadnych, inspirowanych, najbardziej nawet bulwersującymi zdarzeniami, ale  incydentalnych , legislacji.
Taka jest droga do dobra:  racjonalnej i efektywnej  organizacji rodziny i społeczeństwa.
Adam Czochralski          03.01.2019
[1]     https://fakty.interia.pl/polska/news-premier-wycofal-projekt-ustawy-o-przeciwdzialaniu-przemocy-w,nId,2762109

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *