co zatonął na Sycylii: wszędzie są informacje o tym, że jacht się wywrócił i zatonął w minutę…ale jest nagranie z monitoringu:
https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/statek-zniknal-w-60-sekund-wideo-przedstawia-wypadek-jachtu-milionera/2cc1yd0,07640b54
prawdopodobnie niepełne – tylko z zatonięcia… które mówi coś innego. Jeżeli ten monitoring nie kłamie, to jacht się nie wywrócił, ale zatonął w pozycji poziomej !?- nie na boku – zachował się jak by stracił dodatnią pływalność.
Jacht stał tyłem do monitoringu /widoczne było tylko tylne światło kotwiczne, przednie musiało być zasłonięte tylnym masztem/ statek przy tych rozmiarach winien nosić dwa światła, czy pozycyjne, czy kotwiczne.
Światło na rufie – długa pozioma linia /rodzaj białego dachu nad pokładem spacerowym/ – zachowało poziom aż znikło w wodzie – podobnie ze światłem kotwicznym na maszcie…ono nie zrobiło łuku – jaki maszt robi przy wywrotce – ale obniżało się pionowo w dół, aż znikło. I od chwili kiedy te światła były normalnie widoczne, do czasu aż światło na maszcie znikło w wodzie, minęła nie minuta ale 30 sekund…pewnie ten oświetlony pokład był już zalewany od jakiegoś czasu.
Tezę, że jacht zatonął gwałtownie, zachowując pozycję, wspiera liczba ofiar; jak przewróciłby się na bok, to pasażerowie, po wypadnięciu z koi, rzuciliby się do ucieczki i pewnie wielu udałoby się wydostać na pokład. W warunkach kiedy leżąc poziomo w koi, zaczęła ich zalewać woda, waląca wodospadem z wejścia, nie było takiej szansy. Żeby poznać całą prawdę o tej katastrofie, trzeba by odtworzyć wcześniejszy monitoring, np. z czasu kiedy jacht może leżał na boku i nabierał wody, a dopiero potem się wyprostował i zatonął…dziwne…
Bez tej wiedzy, wygląda na to, że jakaś siła wciągnęła, albo wepchnęła ten jacht pod wodę…nie wydaje mi się aby trąby wodne robiły takie rzeczy…rzecz wygląda na awarię lub świadome działanie z wykorzystaniem kingstona’ów, dlatego trzeba go wydobyć i obejrzeć.
Adam Czochralski 22.08.2024