To jest intryga polecona Solidaruchom z Wydziału Komisji Kongresowej USA ds. Europy Wschodniej, mająca na celu, w ostatecznym rezultacie, doprowadzić do rewizji Traktatu Poczdamskiego w kwestii zachodnich granic Polski. Niemcy sprawy ruszyć nie mogą, ponieważ podniósłby się wrzask, że „Niemcy znowu ‚Korytarza’ się domagają”, ale od czego mają w Polsce wasalną „polską” administrację; ona ma zrealizować to zadanie, z patriotycznymi hasłami na ustach. Oczywistym jest, że nawet „pogromcy Komunizmu” nie mogą się jawnie domagać ustąpienia Polski z Ziem Odzyskanych; ale to da się obejść; właśnie przez podniesienie sprawy reparacji w umowach graniczno-reparacyjnych; żądanie reparacji jest wypowiedzeniem tych umów. Akcja ta wpisuje się zresztą w światową, medialną propagandę zohydzania Polski i jej narodu, w tworzeniu obrazu Polaka, głupiego, chciwego, wiarołomnego, brzydkiego i brudnego…jak był przedstawiony w filmie „Nasze Matki, nasi Ojcowie” i teraz właśnie jest na to dowód: Polaczek piłujący gałąź na której siedzi, na końcu której jest marchewka przymocowana…a bagno pod nim…
„Mapa drogowa” będzie taka: niemieckie – polskojęzyczne media będą wałkować sprawę, aby przyzwyczaić opinię publiczną świata do istnienia polskich roszczeń. Niemcy uparcie będą odmawiać; aż w końcu uznają argumenty polskie i powiedzą: no dobra – zgoda: unieważniamy umowy graniczno-reparacyjne i pogadamy też o reparacjach; tylko na początek oddajcie ujście Odry ze Szczecinem i Świnoujściem – najlepiej do Kolbergu, i zaraz potem porozmawiamy o reparacjach. I Solidaruchy się zgodzą…
W dzisiejszej sytuacji Polski, przy nie istnieniu życzliwego ZSRR i zapracowaniu sobie, dewastacją pomników pamięci, na wrogość Rosji, a dzisiejszą pozycją Niemiec i jej pochodną – wpływy w świecie; nie da się inaczej określić tej „inicjatywy” jak zdradziecką i dla kraju samobójczą.
Pacta sunt servanda
Adam Czochralski 11.09.2017