Albo coś przeoczyłem, albo słuch mnie zawiódł; widziałem i słyszałem, jak lekarz ze szpitala, opiekujący się Adamowiczem, do dziennikarzy przed szpitalem powiedział coś takiego: „Adamowicz nie oddycha, jest podłączony do urządzenia płuco-serce”.rzecz brzmi logicznie, żeby bowiem zoperować serce, pewno trzeba je zatrzymać.O śmierci mózgu nic nie było wiadomo, bo gdyby miała miejsce, to po co ta aparatura i przetaczanie 40 jednostek – pewnie półlitrowych, rzadkiej i cennej grupy krwi B Rh- owych
A za parę godzin słyszymy wiadomość, że Adamowicz umarł…że się serce zatrzymało……Tu rodzi się pytanie: jak to? maszyna się zepsuła, czy może prądu zabrakło?…Moja, chamska interpretacja, nie potrafi wyjaśnić tego inaczej, skoro prąd był i maszyna się nie zepsuła, jak: ktoś zatrzymał maszynę. I następne pytanie: kto, i dlaczego, wydał takie polecenie?…
Ta spekulacja,interesująco koreluje z innym zjawiskiem: grzecznym i troskliwym traktowanie zabójcy; w pierwszym odruchu , od ochrony dostał w ryj, ale potem…jak z chorym dzieckiem elyty się nim zajęto…w efekcie, jak nie zechce z dobrej woli, to nie powie, skąd np. wytrzasnął tą nalepkę „media”…
Dziwnie rzecz mi przypomina sprawę Leppera, gdzie do dziś /przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo/ nie wykryto: kto zlecił postawienie rusztowania budowlanego, którego nikt, nigdy nie użył, sięgającego do okna łazienki Leppera, po którym najprawdopodobniej weszli jego zabójcy/a/…
Adam Czochralski 19.01.2019
PS. z 23.01.2019 za Sputnik [1]
Nie wiedziałem, że sprawa aż tak daleko zaszła, jak w tym artykule jest powiedziane. Opisane przez żonę Adamowicza zajścia świadczą jednoznacznie, że Adamowicz życiem zapłacił za obronę upamiętnień naszych wyzwolicieli – Armii Czerwonej. Nie widzę innego przekonywującego motywu dla tego zamachu.
Adam Czochralski 23.01.2019
[1] https://pl.sputniknews.com/polska/201901239652141-Magdalena-Adamowicz-TVP-Gdansk-Sputnik/