„Minister Eksperyment [1]
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz nie przestaje bajdurzyć i zadziwiać. Niedawno powiedział, że Tusk był kandydatem Niemiec na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej. Zamiast wyrazić satysfakcję, że Polska miała dobre stosunki z Niemcami – najważniejszym państwem unijnym, co było jednym z warunków wyboru Tuska – „Czapu” usiłuje go zdyskredytować i przedstawić jako polityka niemieckiego, a nie polskiego. Mieści się to doskonale w tradycji polityki endeckiej w Polsce. W wyborach parlamentarnych i prezydenckich zimą 1922 r. endecja głosiła „doktrynę polskiej większości”, a kto do tej „większości” nie należał, miał być wykluczony z życia politycznego.” /…/ /Pogrubienie moje./
Że tak się zapytam WCzc autora: a co ma z endecją wspólnego Żyd, albo żydofil Czaputowicz, czy filożydowski rząd Pis-u ? Nie lepiej byłoby go posądzić zgodnie z obecną polityczną koniunkturą o agenturalność ruską czy wręcz putinowską; jako zawierającą wyższy stopień prawdopodobieństwa?
Wy Żydzi, Panie Passent, cechujecie się wyjątkowym brakiem umiaru, ponadto wyjątkowo nieszczęśliwą rękę macie do polityki, przy sporej energii jaką w tej dziedzinie wykazujecie, co zwykle doprowadza Was do rozmaitych nieszczęść. Nie lepiej byłoby dla sprawy i dla Was abyście się lepiej zajęli kramarzeniem albo pisaniem piosenek, czy innych szmoncesów?…
Bo gdyby polityka endecka decydowała o losach Polski po I wś. to pewnie i Holocaustu by nie było; niestety żydo-sanacyjna tymi losami kierowała; blokada zaś „importu” niemieckich Żydów w 1938 była wyjątkiem od reguły. Nie pamiętam zresztą jak to się skończyło, a szukać mi się nie chce.
Adam Czochralski 06.01.2019
[1] https://passent.blog.polityka.pl/2019/01/06/minister-eksperyment/#more-5040