To losowanie powinno być uszanowane.
Czytam w Onecie [1] krytyczny artykuł o: „neolosowaniu, neoędziach. Jeżeli nie ci losowani (a losowanie jest najsprawiedliwszą metodą wyboru pośród równych), to rodzi się pytanie: jacy będą najlepsi?…Może najstarsi – ci co z polskiego Wymiaru Sprawiedliwości zrobili pośmiewisko, albo może ci co to orzekali kuratorów na 150 -cio latków…? Nie. Lepsi będą nawet młodzi z otwartym umysłem, niż staruchy nażarte już i leniwe – sędzia orzecznik akt nie czyta bowiem jest ich za dużo; akta „czyta” sędzia recenzent, najpewniej jakiś młodzik i to on jest właściwie orzecznikiem.
Podważanie tego wyboru, jest podważaniem systemu prawnego; prawda, że z wadami, ale nawet taki jest lepszy od anarchii. W którymś z wcześniejszych wpisów sprecyzowałem korekty które doń należałoby wprowadzić.
Jeżeli nie, to może należałoby przejść na system ławniczy, wzorem amerykańskiego.
Adam Czochralski
[1] https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wrze-po-losowaniu-sedziow-sad-najwyzszy-odarty-z-powagi-i-szacunku/132q25n,79cfc278