Prostytucja powinna być w Polsce formalnie zalegalizowana. Dzisiejszy polski, nijaki, status owej ‚instytucji’ jest pozostałością komunistycznej zasady: ‚poszanowania ludzkiej godności’; praktyczne efekty owego ‚poszanowania’ doprowadziły do wyjątkowego nieposzanowania kobiecej godności, poprzez wydania jej, praktycznie bezbronnej, w ręce rozmaitych łotrzyków i oszustów.

Chłop nie mający żadnej pracy, zawsze może iść za pomocnika murarza – zapotrzebowanie jest nieustające, albo jak mój koleżka od roboty widział receptę na bezrobocie: wszyscy do betoniarni; a co ma zrobić bezrobotna, atrakcyjna kobieta skoro funkcja sprzątaczki jest wszędzie zajęta, że o biurowej pracy nie wspomnę? Kraść tylko?…

Nie ma żadnego neutralnego i nieuprzedzonego powodu, dla dalszego utrzymywania dyskryminacyjego statusu polskiego społeczeństwa, w obu damsko-męskich sprawach.

Dlaczego na Zachodzie jest możliwa: legalna, bezpieczna, w odpowiedniej infrastrukturze się odbywająca, wymiana wzajemnych usług?… a tu jest na granicy prawa, co skutkuje standardowym nadużyciem wobec słabszej strony – kobiety.

Nie będę tu, konkretnymi sugestiami co do formy, wyważał otwartych drzwi. Po prostu trzeba skopiować dobrze funkcjonujące rozwiązania z Niemiec, czy Francji.

Francuskich rozwiązań nie znam, niemieckie wydają się godne uwagi: może jedna ulica, jak Reperbahnstrasse, w Hamburgu /jeśli jest jeszcze/, z polską specyfiką. Albo „Trokadera” peruwiańskie…

A klechy polskie szarogęsiące się tu?…a klechy polskie, po robocie i zmianie przyodziewku, będą niewątpliwie stanowiły całkiem spory odsetek /mają dochody/ klienteli takich przybytków; ku chwale Pana…

Kwestia ta jest ważna, głównie z powodu zniszczenia przez Solidaruchów polskiego m.in, przemysłu lekkiego, dającego godziwą pracę kobietom polskim, tu na miejscu; ku pomyślności życia ich i ich rodzin.

Adam Czochralski         2020.01.14