192 Dla Igi Świątek 2020.10.14

192 Dla Igi Świątek 2020.10.14

Iga, Ty krnąbrne dziewuszysko – pisałem już o tym, powinnaś czytać i posłuchać; wygrałaś RG tyko dlatego, że tam było zimno i załatwiłaś sprawę w dwóch setach.                                                                                                                                             A pomimo tego: „”Energia powoli wraca. Najmniej było jej zaraz po finale, kiedy nastąpiło pełne odcięcie prądu” – dodał trener Piotr Sierzputowski.” 

„Pełne  odcięcie prądu”, po dwóch setach, w chłodzie, i że w drugim biegałaś tyle co kot napłakał… To zrobił deficyt tlenu – sławetna czapka i te spodnie do kolan.

Australii, w tropiku, w tej swojej czapce, marne masz szanse.     Niech Cię nie myli fakt, że czasem Osaka i Halep też grają w czapkach – one się nie pocą, są prawdopodobnie lepiej przystosowane do wysokich temperatur.                                              W tenisie, na ogół,  rej wodzą ciepłolubni: Djokovic i  Nadal, obaj odporni na upał.

Jeżeli, pomimo wszystko, z jakichś niejasnych powodów chcesz nosić tą czapkę, to trzeba ją troszkę przekonstruować.

Dookoła, pod nakryciem głowy, powinna  zostać zamontowana dość sztywna, rzadka siatka, zapewniająca pomiędzy nim a włosami pustą przestrzeń, zaś nad czołem, wewnątrz czapki, powinna być zamontowana nasiąkliwa potem, wymienna nakładka.

Wtedy ta czapka, stanowiąc ochronę przed słońcem, zapewni niezbędną dla właściwego funkcjonowania mózgu, wentylację, zapobiegając przyśpieszonemu deficytowi tlenowemu.                Do tego luźne, przewiewne szaty i spódniczka, a nie obcisłe spodnie do kolan.

Oczywiści najlepsza byłaby zwykła nasiąkliwa opaska na czoło, żadnych czapek ani daszków, ani zgoła nic – jak gra Serena Williams…

Pomyślności w życiu i zwycięstw na kortach.

Dixi et salvavi animam meam

Adam Czochralski                                                                                                                                                                               2020.1014

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *