200 Joe Biden i?… 2020.11.08

200 Joe Biden i?… 2020.11.08

Co może oznaczać zwycięstwo Demokraty, o ile się ostanie, warto sobie przypomnieć okoliczności przegranej Hilary Clinton i wygranej Donalda Trumpa.

Otóż w czasie wyborów prezydenckich, przed czterema laty, trwała w Syrii aktywna cześć wojny, pomiędzy rządem B. Asada i rosyjską ekspedycją, a terrorystami ISIS i amerykańską ekspedycją.                                                                                                          Tak było, że amerykańscy sojusznicy dostawali zdrowego łupnia, w rezultacie którego wycofali się do prowincji Idlib, oraz na syryjskie tereny  roponośne – pod parasolem amerykańskiego lotnictwa.                                                                                    Odczucie opinii publicznej był takie, że amerykanie się cofają; i właśnie wtedy odbywała się kampania  wyborcza H. Clinton i D. Trumpa.                                                Pani Hilary, jako, że kobiety są często praktyczne i rezolutne, obwieściła w pewnym momencie, że  trzeba, tzn. gdy ona wygra wybory, to w Syrii zastosuje ten sam „numer”, który tak wspaniałe rezultaty przyniósł w wojnie z rządem M. Kaddafiego w Libii.                      Numer polegał na tym, że w Libii ogłoszono /NATO ogłosiło/ zakaz lotów.                  Teoretycznie miało to dotyczyć wszystkich lotów…ale jakoś tak się zdarzyło, że uziemione zostało tylko lotnictwo libijskie, Włosi i Francuzi mogli hulać do woli i atakowali wojska libijskie; nie jestem pewny działań lotnictwa amerykańskiego i brytyjskiego, zdaje się, że czekały w pogotowiu, gdyby sojusznikom się źle powodziło.

Skutkiem tej operacji była masakra ofiarnych, często też kobiecych – miały tam europejskie prawa – do końca zachowujących dyscyplinę, wojsk libijskich i zabójstwo M. Kaddafiego..

I ten sam plan miał być zastosowany w Syrii…tyle, że tam była, i jest,  rosyjska baza lotnicza Mumajmim, i ogłoszenie tam zakazu lotów, oznaczało bezzwłocznie wojnę z Rosją.

Portki się wszystkim zatrzęsły, i ta co miała wygrać wybory, sensacyjnie przegrała z Trumpem, który takich deklaracji nie składał. Też te „komplementy” Clinton dla górników miały znaczenie, ale nie to decydowało.

Hilary popierała Bidena, pozostaje mieć nadzieję, że jej wpływ na elekta pozostaje ograniczonym.

Nadzieje, na odpowiedzialne zachowania J. Bidena daje jego wykształcenie – historyczno – politologiczne i pandemia Covid 19… i miejmy ufność w Panu…

Adam Czochralski                                                                     2020.11.08

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *