Jestem oczywiście za polonizacją mediów w Polsce. W tej ustawie skorygowałbym 2 /dwie/ kwestie.

Po pierwsze: usunąłbym z projektu zapis: „poza państwami Unii Europejskiej” – chyba, że na zasadzie wzajemności.

Po drugie: usunąłbym zapis, że” S-ki Skarbu Państwa nie mogą inwestować w media”

Ja się pytam: skąd ma być w Polsce polski prywatny, liczący się, kapitał, skoro ten co jest to jest albo kompradorski, albo złodziejski?

Polska w 20 wieku przeżyła 4 /cztery/wojny, wszystkie niszczące zasoby materialne i ludzkie…

Pierwsza wojna to I /pierwsza/ światowa;, gdzie Polacy też mordowali się nawzajem i były niszczone zasoby.

Druga wojna, to wojna 1920 roku, kiedy niemiecki agent osadzony przy władzy w Polsce, robił Samostijną Ukrainę; wtedy Polaków mordowała i zasoby niszczyła konnica Budionnego.

Trzecia wojna, to II wojna światowa, kiedy niemiecka rezydentura /sanacja/ wystawiła bezbronny kraj na niemieckie bestialstwo, znakomicie sprawne w niszczenie zasobów i mordowaniu ludności polskiej.

Czwarta wojna, to jest „kolorowa rewolucja” Solidarności i amerykańskich dolarów i sankcji. Zniszczenia nią spowodowane były niewiele mniejsze w kwestii zasobów ludzkich, tym razem nie mordowanych ale wygnanych z kraju za chlebem – z punktu widzenia interesu państwa efekt prawie tożsamy. Zniszczenia zasobów, za to były makabryczne; a to dlatego, że zbombardowaną fabrykę można po prostu odbudować; ale odbudować fabrykę sprzedaną za grosze i potem porzuconą i zniszczoną, trzeba najpierw odkupić za poważne pieniądze, dopiero potem za poważne odbudować, oczywiście pod warunkiem że unijna konfederacja zezwoli. Różnica zasadnicza.

Ja się pytam: skąd polski kapitał na media?

Adam Czochralski                                                                          2021.08.12