Ostatnio uchwalona ustawa reformująca działanie sądów, w intencjach oczywiście słuszna, w praktyce zda się psu na budę Nie może mieć innego skutku tworzenie nowych bytów, czy rozszerzanie kompetencji istniejących organów kontrolno-dyscyplinujących. Jedynym jej skutkiem będzie zwiększenie biurokracji
Ta akcja jest dublowaniem i jednocześnie dezawuacją istniejącego stanu prawnego dotyczącego działalności urzędnika państwowego, jakim sędzia m.in. jest /art. 231 kk/. Dodatkowo zaś powoduje niepożądaną, krytyczną reakcję organów Unii Europejskiej.
Jak trzeba zreformować Wymiar Sprawiedliwości napisałem wcześniej w tym blogu /wpis nr. 5/.
Nie będę się tu powtarzał, w skrócie powiem tylko, że należy z Kodeksu Postępowania Karnego /a następnie pozostałych kodeksów postępowania/ usunąć zapis o: „sąd ocenia swobodnie”, a zastąpić go „sąd jest związany rzetelnymi dowodami”.
Praktyka orzecznictwa, dla sędziów komfortowa i stąd ich sprzeciw p-ko zmianom – będąca ponadto w zgodzie z Prawem Murphy’ego – mówi wyraźnie: ten zapis o „swobodzie” się zdegenerował do „dowolności” w ocenie dowodów; i to jest to co wykoleiło Wymiar S. do bagna w który tkwi po uszy.
Sąd winien podlegać ustawom, nie widzimisię elyty, nawet solidaruszej…koniunkturalne „reformy” mogą tylko pogorszyć sytuację.
Bez w/w zmiany faktyczna naprawa Wymiaru Sprawiedliwości jest niemożliwa.
Adam Czochralski 22.12.2019