Nie oglądam piłki nożnej; oglądałem ją wtedy, kiedy sprawiało przyjemność oglądanie gry reprezentacji z czasów Górskiego i Grzegorza Laty – uważam go za najlepszego piłkarza w historii polskiego futbolu i sprawcę największych sukcesów reprezentacji – bo, zdaje się, tylko on i Maradona potrafił skutecznie podać…sobie, obiegając obrońcę. Był najszybszy, Lato.
Z Maradoną mam złe wspomnienia, bowiem ten „boski drań” zatrzymał ręką strzał Laty /chyba/ do już pustej argentyńskiej bramki, a Deyna nie strzeli karnego…
Było to w Argentynie, w eliminacjach do mistrzostw świata 1978. Polacy wtedy grali lepiej, pomimo „boskiego Diego”, ale mieli dużego pecha i Polska przegrała 2:0…
Adam Czochralski 2020.11.26
PS
A w ogóle to codziennie słyszę w telewizji: ileż to my mamy tysięcy zapasowych łóżek covidowych…a ciągle widać kolejki karetek pod szpitalami, czekających aż ktoś umrze i zwolni łóżko…ciekawe na kogo czekają te łóżka?…chyba na chorych Solidaruchów, MSWiA – owców, bo widać że nie na hołotę, co to się nadmiernie rozmnożyła…