Skąd wynikła sprawa kacetów (51)

Skąd wynikła sprawa kacetów (51)

Uważam, że jest to „ogniowe” przygotowanie gruntu pod przewidywane roszczenia potomków ofiar Holocaustu, szykowane ustawą w Kongresie amerykańskim.

Jest takie powiedzenie: jaką bronią wojujesz od takiej giniesz,  i że tu nie chodzi o ustalenie jakiejś materialnej prawdy, ale o pretekst.

Solidaruchy realizując trudne zadanie: szerzenia propagandy antyrosyjskiej, wymyśliły, że  samolot w Smoleńsku zestrzelili /wysadzili/ Ruscy /p. Maciarewicz zna szczegóły/; Żydzi przecież nie mogą być gorsi /piękną ustawę się szykuje/ też, choć pretekstem, muszą przygotować opinię świata, aby przydać argumentów roszczeniom wobec Polski.

Wszystkie te roszczenia zostały zaspokojone odszkodowaniami indeminizacyjnymi.

Zostały one uregulowane, wypłaconymi przez zmasakrowane ludnościowo i materialnie, podnoszące się z ruin, wygłodzone społeczeństwo polskie, za rządu Józefa Cyrankiewicza i I – go sekretarza PZPR Władysława Gomułki w latach 60 – 80 – tych, dziesiątkami milionów dolarów – kiedy złota dwudziesto-dolarówka kosztowała 35 dolarów w walucie amerykańskiej, papierowej. Głównie Amerykanie/syci i zadowoleni/zostali nimi zaspokojeni, podejmując jednocześnie obowiązek zadośćuczynienia wszelkich ówcześnie obecnych i nie popierania, przyszłych możliwych roszczeń.

Dla lepszego wyobrażenia, ile tego odszkodowania było:…była to równowartość ponad 1 mln w/w monet, tj. wagowo – 1 wagon 25-cio tonowy złota…

To wynika z umów i takie jest polskie stanowisko w tej sprawie, i nie może być inne ani o włos.

Chwała mądrym i przezornym, naszym, wymienionym mężom stanu: Władysławowi Gomułce i Józefowi Cyrankiewiczowi, oraz ich doradcom ówczesnym; a także naszym  rodzicom, zdolnymi do takich poświęceń.

My oczywiście Żydom współczujemy tego co ich spotkało, aczkolwiek nie sposób zapomnieć ich wysiłków /poprzez Lloyd George’a/ na konferencji wersalskiej 1919 roku, aby Niemcy /ich miłość/ pozostały jak najsilniejsze, a powstająca Polska pozostała jak najsłabsza. Trzeba było słuchać Dmowskiego – największego przyjaciela Żydów… zawsze im dobrze radził; nigdy go nie słuchali; i stąd taki ocean krzywd.

Nie do zaspokojenia, bez wyrządzenia nowych; czas z tym skończyć; najwyższy.

Adam Czochralski      28.01.2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *