Data ta, to jest druga obok Katynia, maczuga co to nią wywijają ludzie obarczeni zadaniem: zniszczenia dobrych relacji polsko – rosyjskich. Rzecz  trudna jest do wykonania, obecne bowiem polskie, trzecie już pokolenie, od Ruskich żadnych krzywd nie doznało, odwrotnie: liczne pożytki ciągnęło /społeczność legnicka wie coś o tym, jako że pół miasta żyło z ruskiej bazy/, zaś czwarte pokolenie często im życie zawdzięczało. O skali trudności świadczy ostatni wynalazek: „zamach smoleński”, gdzie polscy „politycy”, bez mrugnięcia okiem, jako prawdę, głoszą teorie godne Braci Grimm; z czego cały świat się w kułak /inaczej nie wypada – Polska jest sporym państwem/ śmieje; oprócz zaangażowanych w tejCZYTAJ WIĘCEJ

  Poniżej zaprezentowany cytat z Dmowskiego jest z przełomu 19 i 20-go wieku, pochodzi z książki „Upadek myśli konserwatywnej w Polsce”; chodziło mu tu o obóz lojalistów galicyjskich, którzy z konserwatywnymi hasłami, kolaborowali z ugodowcami z Królestwa i socjalistami,  przeciwko ruchowi narodowo-demokratycznemu, któremu przewodził. Rzecz jest stara, ale zawiera myśl wiecznie żywą: jest to sprawa obowiązku obywatelskiego, który jest w dzisiejszej Polsce uświadamiany słabo albo wcale, a stan ten jest pielęgnowany przez rządzących, świadomie dezorganizujących pożądany porządek rzeczy. str. 24 tom 4 Pisma Roman Dmowski „Wielkie tedy armaty wytoczone przez stańczyków, strzelały w znacznej mierze w próżnię, broniły ojczyznę od urojonego niebezpieczeństwa. /…/ Zbudowali sobieCZYTAJ WIĘCEJ

Człowiek myślący o polityce, nie może poniechać próby zrozumienia: jak to jest możliwe, że Zachodnia Myśl Polityczna /ZMP/ reprezentująca państwa ustroju monarchicznego i republikańsko-konstytucyjnego, od socjalizmu odległe, jeśli chodzi o Polskę, zachowuje się dziwnie. Specyfika owa wyraża się w tym, że popiera owa myśl, w naszym kraju. wszelkimi sposobami, ruch polityczny uznający się za kontynuatora tradycji myśli i czynu: socjalizmu, począwszy od 19-to wiecznego PPS → sanacja → Solidaruchy… Myśl polityczna wszelka, ma swoją bezwładność, w pamięci narodów najłatwiej zapadają te chwile z ich historii, kiedy bieg spraw był zgodny z ich ideami i instynktami, politycy zaś je reprezentujący, bardzo lubią, albo nawet jeszcze bardziej,CZYTAJ WIĘCEJ

Prezentowana przez Solidaruchów aktywność w tzw. dekomunizacji, stanowi poniżające nas – jako naród, żałosne widowisko dla obcych, życzliwie przyjmowane przez interesariuszy do zagospodarowania terenu dzisiejszej RP; i za maską życzliwości i poparcia, naprawdę daje to asumpt do lekceważenia nas i naszych interesów. Przejawiła się ona ostatnio w formie barbarzyńskiego wandalizmu – zburzenia pięknego, będącego przedmiotem troski mieszkańców, mauzoleum poświęconego poległym naszym wyzwolicielom – żołnierzom radzieckim. Temu łajdactwu trzeba położyć kres, a wszystkie zniszczone miejsca pamięci trzeba odbudować, na koszt sprawców; od „ustawowców” poczynając – solidarnie, z fizycznymi wykonawcami włącznie. Ustawa sejmowa, stanowiąca podstawę tego barbarzyństwa, niby wymogi formalne spełniająca – spłodzona przez zgraję zbuntowanych niewolników,CZYTAJ WIĘCEJ

To jest intryga polecona Solidaruchom z Wydziału Komisji Kongresowej USA ds. Europy Wschodniej, mająca na celu, w ostatecznym rezultacie, doprowadzić do rewizji Traktatu Poczdamskiego w kwestii zachodnich granic Polski.                     Niemcy sprawy ruszyć nie mogą, ponieważ podniósłby się wrzask, że „Niemcy znowu ‚Korytarza’ się domagają”, ale od czego mają w Polsce wasalną „polską” administrację; ona ma zrealizować to zadanie, z patriotycznymi hasłami na ustach.                Oczywistym jest, że nawet „pogromcy Komunizmu” nie mogą się jawnie domagać ustąpienia Polski z Ziem Odzyskanych; ale to da się obejść; właśnie przez podniesienie sprawyCZYTAJ WIĘCEJ

Taki zamiar obwieściła JE Merkel; co to dla Polski może oznaczać? Przypuszczam, zważywszy na metaliczne reguły rządzące tym najpiękniejszym ze światów, że oto przychodzi czas, kiedy Polacy usłyszą propozycje nie do odrzucenia, albo kit z okien celem konsumpcji     Adam Czochralski      10.09.2017CZYTAJ WIĘCEJ

Dzisiejsza opieka zdrowotna w Polsce jest obliczona na fizyczne wyniszczenie starszego pokolenia, m.in pamiętającego zasługi Armii Czerwonej i Rosjan dla ocalenia życia naszych przodków; owa część społeczeństwa  wzdraga się i stawia opór bestialskiej, przez plugawych moralnych karłów organizowanej, akcji niszczenia upamiętnień po poległych  uczestnikach tych strasznych czasów, głownie żołnierzy radzieckich.                                                                             Systemowi temu zdrowotnemu nie podlegają członkowie „elyty” solidaruszej, ich krewni i znajomi, korzystający ze tzw. statusu VIP-owskiego;CZYTAJ WIĘCEJ

Kiedyś,  wymyśliliśmy z Bolkiem Wardejnem /nie pamiętam kto wpadł na ten pomysł/,żeby zobaczyć jak wygląda msza protestancka; był to przełom 1970/80, jak mi się wydaje. Jest w Szczecinie taki kościół, przy ul. Energetyków, chyba; i poszliśmy którejś niedzieli, odziani jak należy. Byłem przyjemnie zaskoczony wyglądem kościoła wewnątrz: surowy,ascetyczny wystrój, żadnych bizantyjskich złotości, ozdób, kwiatów, a pastor w czarnej szacie z białą kokardką/chyba/ pod szyją, a na ścianie wisi tablica z jakimiś numerami. Siedliśmy; do nas się dosiedli, z obu stron, starsi raczej ludzie…i czekamy na rozwój zdarzeń; muzyki tam chyba raczej nie było, choć nie jestem pewny. Pastor coś mówi o zbłąkanych owieczkach, co toCZYTAJ WIĘCEJ

  Polskę trzeba zsekularyzować, a polski kościół Rzymski Powszechny, trzeba zreformować do Ewangelicko-Augsburskiego albo innego narodowego. Rzecz się nie udała w 16 – 18 wieku, i do dziś niosą się fatalne tego skutki dla bytu społeczeństwa. Cechą bowiem strukturalną w religii katolickiej jest idea personalizmu osoby ludzkiej – każdej. W warunkach wszechobecności działania tzw. Praw Murphy’ego /niektóre brzmią: jeśli coś się może nie udać, to na pewno się nie uda; oraz: jeśli coś może zwyrodnieć – nie mając żadnego wbudowanego regulatora – niezawodnie zwyrodnieje/ to rzecz stać się musi; w Polakach ów personalizm właśnie zwyrodniał , i przyjął formę bierność wobec obywatelskiego obowiązku utrzymywania wysiłkuCZYTAJ WIĘCEJ

Było to dawno, dawno temu, za górami lasami; konkretnie zaś: lata 50-te i w Świdrze w szkole podstawowej. Szkoła ta była normalna peerelowska, po wojnie chyba zbudowana, zawierała m.in: stołówkę, gdzie latorośl biedoty okolicznej, za psi grosz, albo wręcz za darmo, mogła się najeść, był gabinet higienistki gdzie też wszy wyszukiwano, no i było miejsce najstraszniejsze, budzące grozę powszechną i obchodzone z dala, z szacunkiem – dokonywano tam tortur dzieci niewinnych – gabinet dentystki. Komuchy bowiem, uwidziały sobie, uszczęśliwić naród, m. in: powszechną i bezpłatną opieką zdrowotną; dzieci także podlegały tym rygorom…prawdziwi Polacy siedzący w Londynie i w lasach – jako wyklęci, robili co mogli,CZYTAJ WIĘCEJ