O marszu 11.11… (40)
Nie ulega wątpliwości że Solidaruchy, w dzisiejszym wydaniu PiS-owskim, uważają się, słusznie zresztą, jako neosanację, czy postsanację. Uprawiany i propagowany kult J. Piłsudskiego, świadczy o tym jednoznacznie. Nie ulega wątpliwości, że obecne „marsze niepodległości”, cośmy ostatnio w Warszawie oglądali, są przez nich organizowane i wspierane, też finansowo. I jak to się dzieje, że oni – sanatorzy, wspierają organizacje które, jak z ich nazw i haseł wynika, mające być neo, czy postendeckimi – historycznie sanacji wrogimi – ONR /Obóz Narodowo Radykalny/ czy MP /Młodzież Wszechpolska/? Dziwna historia, nieprawdaż? Ale tylko pozornie. Solidaruchy, a raczej ich mocodawcy, pewno jacyś post Namierowie, boją się dorobku endeckiej myśli politycznejCZYTAJ WIĘCEJ